Z innej perspektywy.

Jeśli Pan domu nie zbuduje, próżno trudzą się ci, którzy go budują,

Psalm 127;1b

Moja życiowa droga wiodła przez ból i cierpienie – jak bolesne? – nawet nie znajduję słów, które mogłyby to opisać. Pragnęłam spotkać żywego Boga. Nie czułam się spełnioną kobietą, mimo że miałam: rodzinę, pieniądze, przyjaciół, a w sercu smutek, przygnębienie. Moje serce powoli się zamykało, byłam nieszczęśliwa – nikt mnie do końca nie rozumiał. Szukałam bezwarunkowej miłości – Prawdy. Długo szukałam, robiłam wiele błędów, można powiedzieć; przechodziłam ciernistą drogę zmagań z przeciwnościami. “W czym grzesznik ma ufać, gdy skończy, gdy Bóg zabierze mu duszę?” (Hiob.27:8).

Nie miałam nikogo, kto by mnie do końca zrozumiał, mówiąc krótko czułam się tak, jakbym była odrzucona przez wszystkich. Przechodziłam duchowe cierpienie i byłam z tym sama, nikt nie mógł mi pomóc nikt. Trwało to w nieskończoność. Prosiłam Boga o pomoc, krzyczałam w cierpieniu, moje życie nie miało żadnego sensu, żadnego. Przechodziłam ciężkie czasy ucisku i czułam, że na mojej drodze stoi mur (nazwałam go szklanym murem, ponieważ widziałam wszystkich, tylko nikt mnie nie zauważał – tak to odbierałam). Prosiłam Boga, aby mi pomógł zrozumieć i rozwiązać mój problem. Miałam świadomość, że są przede mną zamknięte niewidzialne dla mnie drzwi – nie mogłam zrobić kroku, by iść do przodu.

Przechodziłam duchowe cierpienie
i byłam z tym sama, nikt nie mógł mi pomóc nikt…

Pewnego wieczoru nie mogłam już wytrzymać tego bezsensu i powiedziałam: „Boże, uwolnij… Tak ma wyglądać moje życie? Jak mam tu żyć i po co…?”. Nie miałem myśli samobójczych, tylko czułam pustkę. Dookoła cisza, dookoła samotność… Prosiłam: „Boże, zmień mnie, zmień Edytę! Proszę, Panie, byś postawił na mojej drodze chociaż jednego, tylko jednego człowieka, który mnie zrozumie”. Po modlitwie położyłam się spać, wszystko oddając Bogu – „Bądź wola Twoja”. Rano  poszłam do pracy, włączyłam komputer tak jak zawsze. Nie wiem, jak to się stało, weszłam na jakiś portal i zobaczyłam małe okienko z napisem: „szukajacboga.pl”.

Pomyślałam od razu: Bóg pragnie mi coś przekazać… Przeczytałam wszystko na tym portalu z wielkim zainteresowaniem. Czułam, jak Bóg mnie dotyka, a moje serce biło jak młot. Później pomodliłam się tak jak sugerowano na tym portalu, krok po kroku. Otworzyłam moje serce i przyjęłam do niego Jezusa. Zaczęłam płakać. Jak długo żyję na tym świecie, nie czułam nigdy takiej bliskości z Jezusem jak wtedy w tej modlitwie. Czułam, jak cały brud, grzech spływa ze mnie. Pragnęłam tylko jednego: przytulić cały świat z miłością!

Jak długo żyję na tym świecie, nie czułam
nigdy takiej bliskości z Jezusem jak wtedy w tej modlitwie.

Nigdy, przenigdy nie zapomnę tego momentu – cudowna Miłość Jezusa! Od tego czasu jestem wolna, całkowicie wolna. Co za wspaniałe uczucie być wolnym w Jezusie! “Ufać będą Tobie ci, którzy znają imię Twoje, bo nie opuszczasz, Panie, tych, którzy cię szukają” (Psalm 9:11). Boża obietnica brzmi: „Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca” Jer. 29:13. Nie wiedziałam, co tak naprawdę wtedy się wydarzyło. Od razu po tym cudownym przeżyciu napisałam e-maila do tego portalu opisując, co przeżyłam. Później małymi krokami Duch Święty wskazywał mi dalszą drogę. Już po siedmiu miesiącach znalazłam żywą wspólnotę ludzi, którzy tak jak ja zaufali Jezusowi. Tak bardzo ważne jest dla mnie, żeby dzielić się swoimi doświadczeniami życia z Bogiem, wspierać się wzajemnie, wiedzieć, że jest ktoś, kto zrozumie i pomoże, gdy zdarzą się trudne chwile, że jest ktoś, z kim mogę się modlić.

Już nie jestem sama! Jestem szczęśliwa.
Bóg dotknął mnie w tak szczególny sposób.

Już nie jestem sama! Jestem szczęśliwa. Bóg dotknął mnie w tak szczególny sposób. Zaczynam widzieć życie z innej perspektywy, Bożej perspektywy. Widzę, jakie Bóg daje mi dziś wskazówki, żeby cieszyć się życiem i z radością oczekiwać wieczności. To wszystko zawarte jest w Piśmie Świętym. Cudownie jest wiedzieć, że Jezus nigdy nie jest zbyt zajęty, żeby nie miał czasu dla Edyty, pragnie mieć bliskość ze mną. Jestem wdzięczna Mu za wszystko, co dla mnie uczynił!. To życie bez Niego było puste i pełne porażek. Teraz moje życie nabiera blasku, nabiera sensu, pragnę teraz służyć Bogu. Moja droga wiodła przez ból jednak otworzyłam drzwi mojego serca i odnalazłam sens życia!

(Historia Edyty Kozala pochodzi z książki “Szczęściarz urodzony w PRL-u”)
---------

Zamów nieodpłatny egzemplarz Ewangelii Jana.

Bóg szuka Ciebie – chcesz go odnaleźć?

Zachęcamy do udziału w Studium Biblijnym by sprawdzić jak się rzeczy mają.

Nie marnuj czasu i spotkaj się, by porozmawiać o swojej relacji z żywym Panem Jezusem Chrystusem.

Zapraszamy do rozmowy na naszym Czacie - prawy dolny róg strony

Wesprzyj naszą służbę, jeśli chcesz przyłączyć się do głoszenia ewangelii i propagowania chrześcijańskiego stylu życia.


Serwis internetowy www.ewangelia.pl wykorzystuje pliki cookies, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookies.