Moje życie jest cenne!
“Usprawiedliwieni na podstawie wiary,
mamy pokój z Bogiem.”List do Rzymian 5;1a
Wychowałam się w rodzinie która do tematu wiary w Boga podchodziła bardzo tradycyjnie. Obchodziliśmy święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc, czasami chodziliśmy do Kościoła i na tym w zasadzie kończył się udział Boga w naszym codziennym życiu. Pamiętam, że kiedy przychodziłam do Kościoła moją uwagę zwracał wielki wiszący nad ołtarzem krzyż do którego przybity był Jezus. Stale i niezmiennie umęczony, z twarzą w grymasie bólu. Czasami zastanowiłam się jakie znaczenie miało to, że dał się tak potraktować i czy to Jego poświęcenie cokolwiek znaczyło?? W tamtym czasie dla mnie śmierć Chrystusa była aktem kompletnie pozbawionym sensu a pojęcie zmartwychwstania kłamstwem. Zdarzało się, że w czasie mszy słyszałam Słowo zapisane w pierwszym rozdziale Ewangelii wg św. Jana ,,a Słowo ciałem się stało i zamieszkało pośród nas”. Słowo to wywoływało we mnie pewien niepokój starałam się więc unikać myślenia na ten temat.
W swoim sercu jednak odnajdywałam stałe pragnienie, aby odnaleźć żywego Boga. Chciałam poznać takiego Boga który pomoże mi wydostać się z ciągłego poczucia winy i da jakąkolwiek radość z tego, że żyję. Chciałam Boga który pokaże mi, że potrafi działać.
Pewnego dnia razem z bratową wybrałam się na spacer po mieście. Śmiałyśmy się i rozmawiałyśmy na różne tematy. W pewnym momencie, tak zupełnie znienacka powiedziała mi, że Jezus umarł za moje grzechy. Bardzo mnie zaskoczyło to stwierdzenie i pytałam ją skąd to wie. W odpowiedzi usłyszałam dobra nowinę o Jezusie z Nazaretu. Dzisiaj wiem, że to sam Bóg użył jej żeby odpowiedzieć na nurtujące mnie pytanie o celowość śmierci Chrystusa.
Konfrontacja z ewangelią zmusiła mnie do pewnych przemyśleń. Nagle stało się jasne, że skoro Jezus zgodził się umrzeć za moje grzechy to nie tylko wiedział o nich wszystkich ale także znał mnie doskonale! To było wielkie odkrycie.
Jestem szczęśliwa, bo odnalazłam Boga
do którego tak bardzo tęskniłam.
W prezencie od bratowej otrzymałam książeczkę „Cztery prawa duchowego życia”. Czytając każdą z jej stron miałam wrażenie, że to sam Bóg mówi do mojego serca: Kocham Cię, ale z powodu swoich grzechów jesteś oddzielona ode mnie, zasługujesz na śmierć. Wierzysz w to? Tak Boże odpowiedziałam, ale ja nie chce umierać! Co mogę zrobić? Mój Syn Jezus zapłacił za Twoje grzechy! Czy wierzysz w to? Panie, ja nie zasłużyłam sobie na taki dar – odpowiedziałam. On tak strasznie cierpiał do dziś widzę Go na krzyżu! W tym momencie jakimś sposobem znalazłam się na wysokiej górze którą w całości porastała świeża trawa. Na jej szczycie stał olbrzymi pusty krzyż!. Wtedy naprawdę zrozumiałam, że Jezus powstał z martwych. Było to tak głębokie przeżycie, że płacząc wyznałam Bogu grzechy i poprosiłam aby Chrystus zamieszkał w moim sercu.
Jestem szczęśliwa, bo odnalazłam Boga do którego tak bardzo tęskniłam. Wierzę, że to On wyciągnął swoją rękę i postawił na mojej drodze osobę która znała ewangelię. O tamtego czasu wiem, że moje życie jest cenne i jak zmartwychwstały Jezus będę żyła wiecznie.
Zamów nieodpłatny egzemplarz Ewangelii Jana.
Bóg szuka Ciebie – chcesz go odnaleźć?
Zachęcamy do udziału w Studium Biblijnym by sprawdzić jak się rzeczy mają.
Nie marnuj czasu i spotkaj się, by porozmawiać o swojej relacji z żywym Panem Jezusem Chrystusem.
Zapraszamy do rozmowy na naszym Czacie - prawy dolny róg strony
Wesprzyj naszą służbę, jeśli chcesz przyłączyć się do głoszenia ewangelii i propagowania chrześcijańskiego stylu życia.